No właśnie.
Zniknęłam bez słowa.
Choć większość z Was pewnie wie dlaczego ;-)
Cuda się naprawdę zdarzają, a mój drugi, pojawi się na świecie na początku października <3
Teraz, pomału, myślę o powrocie, ale nie takim całkowitym.
Pomału, pomalutku.
Mam nadzieję, że jeszcze czasem do mnie zajrzycie :-)
Pozdrawiam Was mocno.
Gosia.
Yes, I disappeared without a word.
But I suppose most of you know why ;-)
Miracles really happen, and my second one will come to this world at the beggining of October <3
So now, slowly, I think to come back, but not so totally.
Not so fast.
Slowly.
I hope you will still visit me and my blog :-)
Kisses.
Gosia.
czekam z niecierpliwością ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiałam co się dzieje, bo nigdzie Cię nie było. A tu taka wiadomość :) To wspaniale. Życzę zdrówka i szczęśliwego rozwiązania :) Zaglądaj od czasu do czasu :) Pozdrawiam. Mary
OdpowiedzUsuńczekam na Twój powrót, ale bez nerwów, na spokojnie... :) wszystkiego dobrego!! :)
OdpowiedzUsuń